O Autorze

Nazywam się Marcin. Jestem absolwentem Wydziału Elektroniki i Technik Informacyjnych Politechniki Warszawskiej. Od 2006 roku pracuję w zawodzie konstruktora urządzeń elektronicznych. Posiadam doświadczenie w wielu dziedzinach, m. in. automatyce pomiarowo-kontrolnej, pojazdach UAV oraz bezpieczeństwa danych i nadzoru, jestem współautorem kilku publikacji naukowych z dziedziny tomografii przemysłowej. Do własnego doświadczenia podchodzę z bardzo dużym dystansem i uważam, że pomimo ponad 10 lat pracy w zawodzie nie jestem ekspertem w żadnej dziedzinie. Pozytywny to fakt czy też nie? Jestem zdania, że ze wszech miar pozytywy. Praca w różnych dziedzinach elektroniki wykształciła we mnie bardzo ważną cechę… Nie fiksuję się na jeden typ rozwiązania problemu. Staram się szukać różnych sposób i nie koniecznie w dziedzinie, którą uznaję za swój „konik”. Zauważyłem, że fakt iż nie boję się podejmować zadań z różnych dziedzin bardzo ułatwia mi życie konstruktora, gdyż urządzenie nie składa się tylko z oprogramowania, tylko z elektroniki i tylko z obudowy. Na studiach myślałem, że bycie elektronikiem-konstruktorem, to „klepanie płytek”. Nie! Żeby być elektronikiem-konstruktorem trzeba być człowiekiem-orkiestrą i uważam, że to w życiu zawodowym mi się udało.

Czym się zajmuję prywatnie? Aaaa! Wieloma rzeczami. Jeżdżę na rowerze (prowadzę blog rowerowy www.bosorowerem.pl), gotuję, fotografuję, wędkuję, jestem „pół-krótkofalowcem”, chodzę po górach, spaceruję boso po parku. Niektóre rzeczy robię wciąż, niektóre robiłem kiedyś. Uwaga! Nie pasjonuję się! Stronię od wszechobecnej mody dążenia do perfekcji. Może i współczesny świat tego oczekuje, ale sądzę, że dążenie do perfekcji zabija całą radość życia. Hobby jest dla człowieka a nie człowiek dla hobby. Trzeba o tym pamiętać i cieszyć się chwilą.