Elektronika na poważnie…

Monotematyczne hobby po pewnym czasie staje się nudzące. Czasami zazdroszczę ludziom, których jedno hobby pochłania całkowicie. Ja taki nie jestem. Musze mieć temat alternatywny. Radio to obok roweru mój drugi temat, do którego powróciłem po wielu latach nieobecności. Pierwsze nieśmiałe kroki zacząłem jeszcze w szkole podstawowej, gdy zabawkową krótkofalówką zakłócałem HAM\’skie pasmo. Zabawa nie trwała zbyt długo, bo nie było zbytnich możliwości na rozwijanie hobby a i poziom wiedzy był niewystarczający. Kilka lat temu zaczęło się radio CB jako typowy antymisiek. W sumie nic ciekawego. Teraz powróciłem do tematu tak na poważnie, na razie bez licencji
Pasmo 11m w Polsce jest ograniczone do tzw. podstawowej 40-stki (od 26,96MHz do 27,40MHz). Nie mniej jednak piractwo poza podstawową 40-stką jest tak powszechne jak nie płacenie abonamentu radiowo-telewizyjnego. Co najwyżej da się wycisnąć w Polsce, to 12W w modulacji SSB chcąc być w zgodzie z prawem. Jednak jak można przypuszczać zarówno świat jak polscy radioamatorzy na 11m mają w poważaniu to ograniczenie wieczorne gadanie z mocą kilkudziesięciu wat (a nawet kilku kW) nie jest jakąś rzadkością.

Postanowiłem spróbować swoich sił w dziedzinie budowy wzmacniaczy w.cz. na lampach. Technika dla mnie zupełnie obca. Do tej pory nie wiedziałem dokładnie jak działa lampa elektrodowa (szczególnie wieloelektrodowa), ale zdobywam powoli wiedzę i muszę się podzielić pewną fascynacją… Lampy elektronowe może i wydają się przeżytkiem, ale w pewnych zastosowaniach wciąż nie mają sobie równych. Lampy nadawcze… Zbuduj w domowych warunkach wzmacniacz 1kW na pasma krótkofalarskie na tranzystorach…. Nie ma szans. Na lampie GU-43B – proszę bardzo. Jest trylion chałupniczych wykonań wzmacniacza, niektóre na profesjonalnym poziomie. Ile to jest 1kW na CB radio…. To jest tyle, że jak naciśniesz przycisk PTT, to przy dobrych warunkach słyszy Cię cały świat…. (w przybliżeniu).

Lampy elektronowe to prawdziwa elektronika! Tutaj czuć przepływ elektronów. Można je niemalże zobaczyć i dotknąć. Lampy nie są mikrostrukturami, których nie widzisz. To struktury, które widać, a elektrony mają do pokonania w próżni wymierną drogę. Coś pięknego, zapomnianego…

Lampa GU-43B mimo iż piękna, jest stosunkowo droga. Lampa kosztuje 250 PLN – dramatu nie ma, ale podstawka to drugie 250 PLN. 500 PLN – sporo. Będzie to moja pierwsza konstrukcja. Coś może pójść nie tak i lampę szlag trafi. Szkoda trochę. Jest inna popularna lampa… GU-50. Słabsza, bo z jednej lampy można wyciągnąć jedynie 80W, ale znacznie tańsza. Lampę można kupić już za kilkanaście PLN, podstawka też coś koło 15 PLN. Kupiłem 6 sparowanych lamp za 90 PLN. W konfiguracji 4x GU-50 amatorzy wyciągają moc pod 500-600 W. Dla mnie w zupełności wystarczy.

Najprostszą konfiguracją w konstrukcji będzie konfiguracja uziemionej siatki (grounded grid amplifier), czyli dla młodych – wspólna baza.

Zaleta? Nie trzeba zasilać siatek (napięcia po kilkaset V). Poza tym według konstruktorów wzmacniacze z uziemioną siatką są bardziej stabilne. Wady? Mniejsze wzmocnienie. Oznacza to, że trzeba będzie dostarczyć większą moc, aby uzyskać dużą moc wyjściową. Na rynku bez problemu można kupić radio na pasmo 10m (rozblokowane na 11m) z mocą wyjściową powyżej 20W, co w zupełności wystarczy, by wzmacniacz wysterować.

Jedna ciekawa sprawa… Maksymalne napięcie anody na lampie GU-50 to 1000V. Większość producentów podaje takie napięcie. Natomiast lampy radzieckiej produkcji wytrzymują 1200V. „Ni gniotsja, ni łamiotsja”, kolejne potwierdzenie radzieckiej myśli technologicznej…